Wieczór, szarówka, jakaś mała wiocha i nie na każdej ulicy wszędzie są lampy. Prowadzisz samochód, ruchu specjalnego nie ma więc śmigasz sobie te 50 km/h. Zmęczenie po ciężkim dniu daje się we znaki, w radiu same smuty, do tego coraz cieplej, upał, a klima chyba potrzebuje przeglądu...
I wtedy 10 metrów przed maską widzisz tego gościa w burej kurtce.
A teraz postawcie się na miejscu burego gościa.
True story
Byłam kiedyś w sytuacji, kiedy na pasach samochód przemknął przede mną nie dalej niż dosłownie o włos. Miałam zielone światło, on też - powinien był mi ustąpić! Najpierw byłam strasznie wkurzona na kierowcę-wariata.
Ale wiecie co? On mógł po prostu mnie nie widzieć.
Ale wiecie co? On mógł po prostu mnie nie widzieć.
W 1970 naukowcy z Indiana State University przeprowadzili badania, które wykazały, że ludzie aż o 50% źle oceniają odległość, z której kierowca może ich zobaczyć. Przeprowadzono 1700 testów z udziałem kierowców i pasażerów samochodów oraz osób pieszych na oświetlonych i nieoświetlonych drogach. Średnio badani oceniali, że są widoczni już z 104 metrów. Tymczasem średnia odległość, z której osoby w pojeździe rzeczywiście widziały pieszych, wynosiła... tylko 50 metrów.
Pewnie nieraz, widząc jak ktoś wieczorem przemyka przez pasy zaśmialiście się, że "Wcale go właściwie nie widać, i gdybyście akurat nie patrzyli w tamtą stronę, nie mielibyście szans go zobaczyć!" I macie rację!
Niestety.
Biały też przegrywa
Myślisz sobie teraz pewnie:
"Rany, ale suchary ona tutaj rzuca, przecież to takie oczywiste!"
Jaki kolor ma Twoja kurtka? Albo spodnie w których najczęściej chodzisz? Ile masz odblasków na ubraniu?
Założę się, że wszystko masz w praktycznych, ciemnych kolorach. A przysłowiowy dres z piątym paskiem już jest passe.
Zaraz ktoś mi powie, że ma biały płaszczyk i jest super bezpieczny. Biały też przegrywa! Tak naprawdę z odległości widoczne są tylko przedmioty odblaskowe. Seriously.
Białe ubranie jest niewidoczne tak samo, jak czarne, czerwone czy jakiekolwiek. Natomiast odblask przykuje uwagę kierowcy jeszcze zanim w ogóle skojarzy on, że widzi idącą osobę.
Białe ubranie jest niewidoczne tak samo, jak czarne, czerwone czy jakiekolwiek. Natomiast odblask przykuje uwagę kierowcy jeszcze zanim w ogóle skojarzy on, że widzi idącą osobę.
Po angielsku nazywa się "slapband" i nie jest sex-gadżetem! |
Chcesz to sprawdzić? Cóż, może nie testuj na drodze, ale weź wieczorem latarkę albo zapal reflektory samochodu i sprawdź, co i z jakiej odległości widzisz.
Odblaski są fajne
Nie mówię, że masz od razu obwieszać się diodami. Ale możesz nosić w torebce/plecaku to:
A nie tak wypaśne bransoletki jak najkowe, na e-bayu po 2$. Zamów już dziś! Albo kup sobie lansiarską opaskę od najacza i kurcze... noś ją z dumą! |
A wracając z nocnej imprezy u kumpla z ulicy obok, pożyczcie sobie to:
Karl Lagerfeld, u r right! |
Odblask pasuje do szpilek. Do skórzanej torebki też pasuje i do brokatowego makijażu też. Świetnie będzie wyglądać obok Twojego najlepszego zegarka, sprawdź! Pasuje do spodni w kant i lakierków. A jak ktoś Ci powie, że nie wypada, to jest po prostu...
To nie słuchaj go :)
To nie słuchaj go :)
Fajnie jakbyście nie dali się zabić, bo nawet Was lubię :) #staysafe
Kamizelka jest niezbędna przy nocnym powrocie. Zwłaszcza jak się wraca poboczem. Sam jako kierowca wiem jak może zaskoczyć pieszy idący poboczem i pojawiający się w jesiennej szarówce czy w nocy w ostatniej chwili.
OdpowiedzUsuńW mieście zresztą nie jest lepiej. Kiedy dzień jest szary i/lub pada deszcz ludzie naprawdę potrafią być mniej widoczni. Aż dziwie się, że producenci odzieży tak niechętnie używają elementów odblaskowych w ubraniach i butach.
"Suprice, suprice"?
OdpowiedzUsuńKierowcą nie jestem - na szczęście - ale wielokrotnie miałam okazję w ostatnim momencie krzyczeć UWAŻAJ! bo jakiś cwaniak szedł poboczek w przebraniu ninja... Ale później i tak wina kierowcy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Wina kierowcy, ale to pieszy jest najbardziej poszkodowany. Więc wypada się zatroszczyć o siebie.
OdpowiedzUsuń