poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Ślubne pamiątki

Zastanawiałaś się kiedyś, co po Ślubie zrobisz ze ślubnym bukietem? Wyrzucisz? A może zasuszysz i będzie się efektownie kurzył na szafie?
A inne ślubne dodatki? Wszystkie te śliczne wsuwki do włosów z perełkami, stroiki, podwiązki... Poleżą parę lat zapomniane na dnie szuflady, a potem wylądują w koszu przy okazji którychś wiosennych porządków?
Mam lepszy pomysł, co z tymi fantami zrobić!


Dzisiaj pokażę Wam garść obrazków i inspiracji, co zrobić z wszystkimi Ślubnymi gadżetami, które, no cóż, raczej już nigdy nie będą Wam potrzebne - ale szkoda się ich tak bezdusznie pozbywać! 
Osobiście nie jestem zwolenniczką "durnostojek", "pułkowników" i "kurzozbieraczy", które nic nie znaczą - ale uwielbiam eksponować wspomnienia! A skoro ślub to tak ważny dzień w życiu, na przygotowania do którego poświęcamy wiele czasu - może warto, żeby po nim zostało nam coś więcej, niż album zdjęć.

Bukiet

W ramce - suche kwiaty będą prezentowały się pięknie włożone w ramę. Wciąż będą zdobić - tym razem ściany!

Kwiaty w całości...
...i suszone płatki - może ułożone w serduszko?
W bombce - jeśli ramka to pomysł zbyt oczywisty, można zaopatrzyć się w bombeczkę i umieścić tam płatki kwiatów. Ciekawa ozdoba - nie tylko na święta.


Jeśli braliście ślub w jakimś wyjątkowym miejscu - jak plaża, las, łąka czy szczyt góry - może warto zachować na pamiątkę coś z tego właśnie miejsca?



Dodatki

Jeśli poświęciłyście dużo czasu, dobierając dodatki weselne i ustalając nawet najdrobniejsze szczegóły, również te drobiazgi można upamiętnić. Nóż do krojenia pierwszego kawałka tortu, podwiązkę, muszkę - można je zachować.



Może powyższe zestawienia nie są do końca w moim guście, ale mogą zainspirować kogoś do działania.

Życzenia

Jakimś pomysłem na kartki z życzeniami jest zrobienie z nich albumu:


Sama wolę mieć wspomnienia "na widoku" i uśmiechać się za każdym razem, gdy je widzę. Może wszystkie dobre słowa zapakujecie do butelki?


Ale jeśli jesteście wielbicielami towarzyskich gier - jak klocki Jenga czy puzzle - poprosicie gości, by to na nich wypisali życzenia:



Inne pamiątki

Na wieczorze panieńskim nie robiłyście zdjęć? Mądrze! ;) Ale album ze zdjęciami można urozmaicić, na przykład kokieteryjnymi całusami.


Minimalistyczna pamiątka z przyjęcia weselnego - korek od szampana czy pierwszej butelki wina? Wygląda całkiem uroczo!


Dla bardziej zorientowanych w technologii, jest też inna opcja zachowania weselnych wspomnień - aplikacja Instagram czy Facebook i #hashtagi! Poproście gości, by wszystkie zdjęcia, jakie zrobią na tej imprezie i wrzucą do sieci opatrzyli Waszym własnym hashtagiem. Dzięki temu z łatwością odnajdziecie wszystkie foty!



Księga gości...
...jest moim zdaniem tematem tak obszernym, że o sposobach na nią opowiem Wam następnym razem!

Ale za to pokażę Wam jeszcze małego "dziwoląga". Amerykanie mrożą kawałek tortu weselnego, ale dla mnie to też chyba za dużo ;) Natomiast najdziwniejszym i jednocześnie trochę strasznym pomysłem jest dla mnie... włożenie w ramę sukni ślubnej!

UuUu, straszy :D
Zobaczyć to w ciemnym pokoju - ciarki...


Zachowywanie wspomnień jest super, ale trzeba robić to sprytnie. 
Nie róbcie z waszych pamiątek graciarni - nie o to chodzi, aby np. ślubne buty poniewierały się w szafie i tylko przeszkadzały. To samo ze wspomnianym mrożonym tortem - po czasie będzie tylko zawadzał. Ani też nie chodzi o to, aby zachować absolutne wszystko - to ma być pamiątka a nie jakiś ołtarzyk! :) Ale jeśli wpadniecie na fajny pomysł, na wyeksponowanie i pokazanie waszych rzeczy - traficie w dziesiątkę! 
My znaleźliśmy całkiem ciekawy sposób na Księgę Gości - pokażę Wam następnym razem!

Piękne!
Co Wy zrobiliście/macie zamiar zrobić ze swoimi pamiątkami? Macie jakieś inne pomysły?
Już po ślubie? Zachowałyście wspomnienia tylko na zdjęciach, czy wymyśliłyście coś więcej? Piszcie!

PS: Wszystkie zdjęcia znalezione na Pinterest - Wedding Inspirations. Zapraszam po więcej!

2 komentarze:

  1. Dochodzę do wniosku, że mam zbyt mało sentymentalną duszę na wieczne trzymanie pamiątek na widoku.
    Owszem mam całą ścianę zawaloną rzeczami, które sprawiają, że się uśmiecham: bilety, kartki pocztowe, certyfikaty ze skrzynek, pierdoły z wakacji itp., ale koniec końców średnio po roku pamiątki mi się nudzą i albo lądują w koszu albo w szufladzie.

    Wiem, że ślub to nie to samo co wczasy pod gruszą, ale tak czy siak zawsze trudno mi było zrozumieć zdjęcie ślubne mojej prababci, które wisiało u niej na ścianie przez 70 lat.

    P.S. Już czuję, że zaraz (podobnie jak w kwestii dzieci) usłyszę, że "do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć" :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, zdjęcie ślubne chyba jest takie... podstawowe :) Zwłaszcza jak już się jest starym i brzydkim, ale jest ta ładna ślubna fotka :)
    Dla mnie ślub to będzie ważne wydarzenie, i nie mówię, że chcę zostawić sobie po nim WSZYSTO, ale na pewno nie chcę pochopnie czegoś stracić. Niech coś będzie na tej ścianie przez rok, niech mi się znudzi - ale właśnie niech ma szansę się znudzić, a nie zostanie wyrzucone od razu.

    OdpowiedzUsuń