Maj okazał się być miesiącem artystycznym, pełnym nowych inspiracji - już nie mogę się doczekać, żeby Wam opowiedzieć!
Miejsce
Zamek Ogrodzieniec - z okazji krótkich odwiedzin w domu, postanowiłam pobawić się w Sansę Stark i zaliczyłam letni spacer na Zamku Ogrodzieniec (który normalnie widzę z balkonu, więc nie była to odległa wycieczka ;). Historia zamku sięga 1350 roku i jest największym zamkiem na Szlaku Orlich Gniazd. Dlaczego jest taki fajny? Po pierwsze ruiny wyglądają naprawdę romantycznie i są malowniczo położone, pośród białych, wapiennych skał Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Po drugie - zamek jest świetnie przygotowany do odwiedzin turystów. To nie jest po prostu góra kamieni. Na zamkowym wzgórzu można spędzić cały dzień i dobrze się bawić! Oprócz samego zamku znajduje się tu karczma, muzeum, park miniatur, park linowy i kilka innych atrakcji dla młodszych zwiedzających. Polecam wszystkim, którzy mają chęć zwiedzać ciekawe miejsca w Polsce.
http://globber.pl/ |
Rzeczy
Dzisiaj kosmetycznie - w tym miesiącu moje serce totalnie skradł:
Lakier do paznokci Essie Sittin' Pretty - czyli neonowy fiolet. Dla mnie - idealny na nadchodzące lato! Kupiłam go właświe przypadkiem i zakochałam się. Do tego mam wrażenie, że ten odcień fioletu jest raczej rzadko spotykany i przez to wygląda oryginalnie - kiedy mam nim pomalowane paznokcie, często dostaję komplementy na ten temat :)
Krem BB Etude House - kolejny koreański krem BB którego używam i znowu - zachwycił mnie tak samo, jak poprzedni! Ma nieco cieplejszy odcień niż Bio-Essence Platinium (chcesz dowiedzieć się o nim więcej? Klik!), przez co bardziej pasuje mi do lata. Dedykowany jest skórze, która lubi się świecić, czyli takiej jak moja - przedłuża mat i do tego świetnie kryje. Właściwie dla mnie ma same zalety - od konsystencji, przez opakowanie z pompką i wreszcie świetny, mineralny skład. Muszę się pilnować, żeby nie rozpisać się tym razem - kiedyś opowiem Wam więcej, przy okazji wpisu o letniej pielęgnacji.
Film
W tym miesiącu w kinie byłam na 2 wielkich superprodukcjach - Avengers i Mad Max. I o ile na Avengers bawiłam się świetnie i sądziłam, że będzie to jeden z lepszych filmów akcji w 2015...
No to superbohaterowie mogą Maxowi co najwyżej wiązać buty ;)
Zazwyczaj, kiedy ktoś pyta mnie o takie filmy, odpowiadam: "Jeśli lubisz po prostu iść do kina i dobrze się bawić, bez specjalnych rozmyślań, polecam". Ale w Mad Maxie jest tyle dopracowanych drobiazgów, nawiązań do poprzednich części, ciekawostek - że polecam oglądać naprawdę uważnie! A poza tym to kawał dobrego kina akcji.
Ciekawostka - w Mad Max Fury Road jest dużo mniej efektów komputerowych niż przyzwyczailiśmy się oglądać. Większość miejsc i rekwizytów to prawdziwe przedmioty, a nie wygenerowany na green screenie render :) A to bardzo doceniam!
Plakat
W tym miesiącu miałam okazję pomóc łódzkim chemikom i zrobiłam plakat na Sesję Magistrantów i Doktorantów. Plakatem się chwalę, bo mi się podoba, a jeśli ktoś byłby zainteresowany stroną naukową, zapraszam na: http://sesjachemikow.p.lodz.pl/
Farby akwarelowe
Kontynuując temat artystyczny: z okazji Dnia Dziecka kupiłam sobie farbki. I oto, co mi wyszło:
Akwarelki są zdecydowanie największym ulubieńcem miesiąca :)
obrazek już wisi w przedpokoju, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam że też, biorąc pod uwagę, że to pierwsze podejście do farbek od... przedszkola chyba ;)
OdpowiedzUsuńMuszę jeszcze raz podziękować za plakat :) Okładka książeczki też wyszła niczego sobie!
OdpowiedzUsuńLakieru nie skomentuję, ale Twoja opinia o MadMaxie zainspirowała mnie do wybrania się do kina...