środa, 1 kwietnia 2015

Mix marca

Kolejne podsumowanie miesiąca - tym razem pisane w atmosferze ogólnych świątecznych przygotowań :) UWAGA! Potrzebuję Waszej małej pomocy - szczegóły na końcu wpisu ;) Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...
Ale tymczasem - opowiem Wam, co ciekawego wydarzyło się w marcu.




Miejsca


Muszka
Swarovski - wystarczy jedno słowo i wszystkie dziewczyny pewnie uśmiechają się szerzej ;) Będąc w Austrii odwiedziłam największy sklep z kryształami Swarovskiego w Innsbrucku. Biżuteria to jedno - wszystko co się świeci i błyszczy jest śliczne, to oczywiste ;) Ale dekorację sklepu również stanowiły kryształy - firma chciała pokazać, co w ogóle da się zrobić! 


Po fakcie dowiedziałam się, że oprócz największego sklepu, w Innsbrucku znajduje się też Muzeum Swarovskiego! Za rok muszę tam koniecznie zajrzeć :)


Rzeczy

Lush - dawno dawno temu, we wpisie Jesienna lista zakupów żaliłam się, że jeszcze nie udało mi się przetestować kosmetyków Lush. No to... trochę się zmieniło i teraz jestem uzależniona od ich bomb do kąpieli! To tak przyjemne gadżety - naprawdę cieszę się, że posiadam już wannę i mogę ich używać :) Dzięki Lush'owym bombom i Bubble bar'om woda w wannie pełna jest piany, koloru, zapachu i korzystnych dla naszej skóry olejków. No ale nie oszukujmy się - to również po prostu fajny i pięknie wyglądający gadżet :)


Są też dużo większe od bomb innych firm, a kosztują tyle samo!

Wydarzenia

Narty w Mayrhofen - wypad do Austrii to oczywiście najfajniejsza rzecz miesiąca i nie bez powodu zajmuje pierwsze miejsce. Potrzebowaliśmy tego odpoczynku, zwłaszcza po przeprowadzce i dość intensywnym początku miesiąca. Były to jedne z najbardziej udanych wakacji w moim życiu i przebijają wiele letnich miejscówek w których zdarzyło mi się być. Po więcej informacji wszystkich narciarzy zapraszam do wpisu: NA NArty? TYlko TYrol!



Książki

Pan Mercedes - pozycja klasyczna w repertuarze Stephena Kinga. Lubię styl tego pisarza, nawet jeśli czasami bywa przyciężkawo. Tym razem w moje ręce wpadł kryminał, co w przypadku Stpehena nie zdarza się często. "Tym złym" w książce jest seryjny morderca, a ja, jeśli chodzi o irracjonalne rzeczy, seryjnych morderców najbardziej się boję. Szaleńców i różnych takich, psychopatów. Książkę więc czytało mi się z małym dreszczykiem i gęsią skórką, momentami. Całkiem niezła lektura - polecam wszystkim, którzy twórczość tego pisarza już znają i lubią.



Linki

Cook and Celebrate - kulinarnie. Dziewczyny z tego bloga wypatrzyłam w DD TVN i przyznam, że ujęły mnie piękną prezentacją potraw. Właściwie już następnego dnia zrobiłam tartę bazyliową według ich przepisu i... jeszcze nie raz do nich zajrzę, w poszukiwaniu inspiracji ;)



- UWAGA -
Szukam!


Butów. Ślubnych. I nie jest łatwo.
Poszukuję butów na małej platformie - około 1-2 cm i z około 10 centymetrowym obcasem. Czyli takie klasyczne szpilki, których najwięcej mam(y?) w szafie. 
Ale buty ślubne to jakiś koszmar i wszystkie wyglądają jak skromne ciżemki. Mają przeważnie zupełnie płaską podeszwę i obcas na 5-6 cm. Pewnie są super wygodne dla kogoś, kto na co dzień w szpilkach nie chodzi wcale, ale... ja oczekuję czegoś więcej ;)  


I już mogą być białe, w końcu ślub to ten jeden dzień w życiu, kiedy można bez obciachu nosić białe buty, wykorzystajmy to. Jednak mimo, że wybrałam najbardziej ślubny ze ślubnych kolorów - z butami wciąż jest problem.
Dziewczyny, jeśli w tym temacie macie jakieś podpowiedzi - linki do stron, adresy sklepów itp - piszcie! 


3 komentarze:

  1. Fajna muszka :-). A co do S. Kinga to obecnie przerabiam Cmętarz Zwieżąt :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. Cmętarz czytałam bardzo dawno i... chyba potem przez tydzień spałam z włączoną nocną lampką, serio ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż, mnie nie przeraził, ale póki co jestem gdzieś na 140 którejś stronie :-P.

    OdpowiedzUsuń