Pierwszy raz lakier hybrydowy miałam nałożony z okazji ślubu i przyznam, że byłam zachwycona. Lakier wyglądał przepięknie, nie odpryskiwał, a co najważniejsze - wyglądał ładnie przez 3 tygodnie. Pojechaliśmy z już-mężem w podróż poślubną i moje paznokcie wciąż nie wymagały absolutnie żadnych poprawek - pomimo chloru w basenie i słonej wody. To spowodowało, że zainteresowałam się tematem nieco bardziej.
Po zdjęciu lakieru hybrydowego okazało się, że... moje paznokcie...
...wyglądały normalnie :) A ja się w hybrydach zakochałam.
Jeśli spodziewaliście się tutaj jakichś narzekań - muszę Was zawieść, płytka moich paznokci po zdjęciu hybryd wygląda chyba nawet lepiej, niż wcześniej. Teraz mijają 3 miesiące, odkąd używam tego rodzaju lakierów i spokojnie mogę powiedzieć - żadnych zmian w stanie moich naturalnych paznokci nie zauważyłam. Rosną długie (hybryda jest twarda więc po prostu przestały się łamać) i nie rozdwajają się. Do zdejmowania hybrydy zawsze używam acetonu - rozpuszczam lakier i odsuwam go patyczkiem, nie piłuję. Myślę, że dzięki temu płytka paznokciowa nie jest uszkodzona (spiłowując całą hybrydę można sobie po prostu przypadkiem zetrzeć też paznokieć).
![]() |
Mój PIERWSZY, ślubny manicure. Delikatny opalizujący róż z kryształkami <3 |
Jakiś czas temu firma Semilac postanowiła odczarować temat lakierów hybrydowych - w ich ofercie pojawiła się mała lampa ledowa, idealna do użytku domowego, jak i zestaw startowy w przystępnej cenie. Oczywiście chodzi o zdobycie nowych klientów- hybrydy mają przestać być domeną kosmetyczek, a zacząć być popularne wśród zwykłych osób. Koszt zestawu startowego to 280 zł - czyli mniej więcej 5 wizyt w polskim salonie kosmetycznym.
Mieszkam w Belgii i manicure tutaj w opcji najbardziej ekonomicznej kosztuje 30 euro. Dlatego też dość szybko zdecydowałam się na zakup zestawu do robienia tego w domu. Myślę, że gdyby nie kwestia ceny, jeszcze długo i z przyjemnością korzystałabym z usług manicurzystki, no ale ;) Zawsze lubiłam malować paznokcie, więc nawet kiedy ktoś mówił, że "manicure hybrydowy nie jest taki prosty jak zwykły" - wierzyłam w swoje możliwości. Bo dlaczego miałabym sobie nie poradzić? Kilka filmików instruktażowych na YouTubie również pomogło. Z niezłą satysfakcją mogę powiedzieć, że mój pierwszy samodzielny mani wyszedł świetnie. Spędziłam nad nim godzinę i był super, nic nie odprysnęło, spokojnie nosiłam go 2 tygodnie. Mój drugi mani nosiłam tylko 10 dni, ale dlatego, że... bardzo mi się znudził ;)
Hej, porównajcie zdjęcia - mój ślubny mani z poprzedniego foto był robiony na naturalnych paznokciach, zobaczcie jakie były króciutkie. A naprawdę tak starałam się cośtam zapuścić... A ten powyżej powstał tydzień temu, po zdjęciu hybrydy i podpiłowaniu paznokci dla lepszego kształtu. Widać różnicę <3
Podsumowując:
Zaletami manicuru hybrydowego dla mnie są:
+ wytrzymałość i odporność na uszkodzenia
+ ochrona paznokci - nie łamią się i nie rozdwajają
+ paznokcie ZAWSZE wyglądają ładnie
+ paznokcie rosną, są długie i ładniejsze
+ paznokcie rosną, są długie i ładniejsze
+ oszczędność czasu - pomalowanie paznokci zwyczajnym lakierem trwało u mnie godzinę i musiałam to robić co 4 dni. Nałożenie hybrydy zajmuje tyle samo czasu (trochę więcej, jeśli bawię się w ozdoby), ale robię to raz na dwa tygodnie
+ paznokcie są "gotowe do użytku" zaraz po ostatnim użyciu lampy. Już nic się nie popsuje, nic się nie odciśnie na lakierze itp.
+ paznokcie są "gotowe do użytku" zaraz po ostatnim użyciu lampy. Już nic się nie popsuje, nic się nie odciśnie na lakierze itp.
+ pomalowanie paznokci hybrydą nie wymaga większego talentu/umiejętności, niż użycie normalnego lakieru. Jeśli normalnie Wasze paznokcie nie wyglądają jak malowane wałkiem - z hybrydą też dacie sobie radę!
A wady? Dla mnie ich właściwie nie ma, ale gdybym musiała, wymieniłabym:
- cenę - hybryda w salonie to około 50 zł, a zestaw kosztuje 280 zł. Zwykłe lakiery są oczywiście o wiele tańsze
- nakładanie hybryd wymaga godziny spokoju i skupienia
- po dwóch tygodniach lakier może się po prostu... znudzić ;)
- odrosty :< Z moim pierwszym mani wytrzymałam 3 tygodnie - z powodu ślubu, podróży poślubnej i potem jeszcze kilku dni 'zawieruchy' - nie miałam kiedy go zmyć. Oto, jak wyglądał (na szczęście z jasnym lakierem odrosty nie rzucają się w oczy):
![]() |
Powinnyście teraz słyszeć te charakterystyczne skrzypce z horrorów ;) Ale zauważcie - jest odrost, ale nic nie odprysnęło i wszystkie ozdoby dalej są na swoim miejscu! :) |
Zanim zdecydujecie się na kupienie jakiegoś zestawu do domowych hybryd, polecam Wam wypróbować ten manicure w salonie. Jeśli podczas nakładania będziecie czuły jakikolwiek dyskomfort - np.: wrażenie, że paznokcie Was bolą - powinnyście zrezygnować z tej zabawy. Ale jeśli nic Wam nie przeszkadza, a wizja 2-3 tygodni ładnego manicuru Was kusi - bardzo polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz